Ty..
Ty masz swoje marzenia,
Ja mam swoje ostatnie trzy papierosy
pisze bo myśli zlać gdzieś musze..
Niebo brunatne z lekka-pamiętam to jak dziś
tak smętnie żałosne,
jakby chciało płakać ale w swej bezsilności
łez mu brakło..
pisze,
słów wiele,myśli wiele..
Ty masz swoje marzenia,
Ja mam swoje dwa papierosy.
Wciąż czuje Twoją dłoń na moich
plecach..
gładzisz je..
myśle zbyt dużo,
słońce zaszło,wzejść musi..
Twoje marzenia..
Mój ostatni papieros,
cisza i spokój już.
Komentarze (6)
dzięki Lizzy za opinie...dzięki że wogóle komukolwiek
chciało się czytać te wersy.. dzięki.. i Tobie również
BiałaCzarownico :)
Spopielić marzenia i rozwiać je jak dym z papierosa
można... jakże bliski nam ludziom jest grzech
zaniechania. bliski i zrozumiały...
Wiersz dobry. Dotyka.
Spopielić marzenia i rozwiać je jak dym z papierosa
można... jakże bliski nam ludziom jest grzech
zaniechania. bliski i zrozumiały...
Wiersz dobry. Dotyka.
Bedzie dobrze
dzięki lojka, takie słowa krzepią...
Podoba mi się, nawet się wzruszyłam:) Powodzenia.