Ty....
Myślami bładziłam po krainie,
do której nie mam wstępu.
W zwykłym i ponurym świecie szukałam
Ciebie.
Gdy śniłam Ty wołałeś mnie,
biegłam za Twym głosem,
a po chwili spadałam w przepaść... nicość
pochłonęła mnie...
Każdego wieczoru tęskniłam,
Każdego dnia o Tobie myślałam,
Każdej doby kochałam,
niewiedząc czy to ma wogóle sens.
Zrezygnowana nie pozwalałam płynąć łzom,
uśmiechem przykrywałam ból.
Chciałam umrzeć
i wbiec w tą przepaść,
która skończyć musiała się...
Jednak Ty objąłeś mnie
i nie było już łez...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.