TY, KTÓRY...
Jeszcze gorący (można poprawiać)
Ty, który jednym ruchem ręki
rozpalasz i dogaszasz gwiazdy,
Ty, który budzisz kult i lęki,
nie bądź surowy dla mnie nazbyt.
To, że pogrożę komuś palcem,
gdy mu nazbiera się niemało,
to, że przeważa smak na szalce,
nie bierz mi proszę za zuchwałość.
Tego, że nie ma we mnie żaru,
modlitwa bywa kromką czerstwą
i, że w gderaniu brak umiaru,
nie bierz mi proszę za odstępstwo.
W życiu nie zawsze jest przyjemnie,
nie wszystko prawdą jest jedyną,
lecz, gdyby nie ten Twój duch we mnie
… może byłabym… nadal gliną?
Komentarze (49)
świetna refleksja wypłynęła w modlitwie, jestem pod
wrażeniem,
serdecznie pozdrawiam
Piękna modlitwa - powtórzę za Twoją imienniczką /lecz,
gdyby nie ten Twój duch we mnie
… może byłabym… nadal gliną?/zabieram. Miłego dnia:)
Piękna modlitwa. Skoro można coś zasugerować, to
proponuję kropkę zamiast przecinka na końcu ósmego
wersu i zmianę z
"to, że już nie ma we mnie żaru," na
"Tego, że nie ma we mnie żaru,".
Miłego poniedziałku Anno:)
Witaj Anno, świetny wiersz od pierwszego do ostatniego
wersu i nie ma co poprawiac tylko trzeba bić brawo...
Miłego dnia Anno :)