Ty mi z armaty ja ci z łopaty
pójdę rozbić się jak dzbanek
o kant nieszczęścia
ty możesz wczołgać armatę
i rozbić skałę...
ale ja w częściach
posklejam dzbanka skorupy
i zatopię cię w sobie
jak w łyżce zupy...
autor
judyta1
Dodano: 2008-07-25 17:44:35
Ten wiersz przeczytano 731 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Widać że peelka uparcie dąży do celu ( skądś to znam
:) :) tylko czy za wszelką cenę...
Podoba mi się
Pozdrawiam serdecznie :*)
ależ smętne wieści wierszyk ten mieści,
zatem zmian szeroko zakrojonych
w każdym calu - w internecie i w realu.
wet za wet? nie tędy droga do zgody peelko droga
pozdrawiam autorkę
Tytuł nie pozwala przejść obojetnie!Przesłanie
zdecydowane i świetnie przedstawione...ta łopata mnie
rozbroiła;)
Kobieta - puch marny" ale silna, jak chce
może się pozbierać a mężczyzna który ją zostawił
będzie wtedy biedny oj biedny.
Króciutko ale wymownie i ładnie.
Mi ten wiersz kojarzy się z zemstą, małą, lecz bardzo
złośliwą..
oooo. kobieta wie co chce i na co ją stać.... jeśli
tylko zechce... może rozbić - posklejać albo utopić...
niech no tylko coś sobie postanowi - świetna
miniaturka, ale nie wiem czy właściwie sobie ją
zinterpretowałam, być może chodzi tu o coś jeszcze...
dlatego wiersz jest świetny... nic tu nie ma wprost.