Tylko prochy się połączyły!
Zuzia i Michał nie pozwólcie uciec swojemu szczęściu!
Ona: piękna, zgrabna, bogata.
Wszyscy twierdzili że ma wszystko.
Żyła jak księżniczka,
Nie było mężczyzny,
który przeszedłby obok niej obojętnie.
Niby miała wszystko,
niby radosna,
a jednak jej oczy pełne smutku.
Pokochała zwykłego parobka,
odrzuconego przez jej rodzine.
Rodzice dali jej wszystko
z wyjątkiem własnej miłości.
Odebrali jej nawet miłość ukochanego.
On wygnany przej jej rodzine wyjechał z
kraju.
Ona nic nie zrobiła nie wyjechała z nim.
A teraz już żyć nie potrafi.
Cieszyć się nie potrafi.
Śmiać się nie potrafi.
On wyjechał
Ożenił się!
Lecz nigdy nie zapomniał
o swojej królewnie!
Ona nie potrafiła nikogo pokochać!
Oboje umarli z dala od siebie!
W tem samym dniu i godzinie!
Oboje stracili szansę na szczęście,
Oboje spaleni,
Wrzuceni do oceanu
W którym ich proch się połączyły.
Może teraz są szczęśliwi?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.