Tylko sen... 2
Gdy odlatuję bez ciebie w chmurach ginę
jak ranny ptak przepadnę w drzew szumie
okręt wiary w porcie nadziei stoi na
cumie
usta napojone już nieśmiertelnym winem
Niewinną duszę jak tę powiędłą już
roślinę
chciałem ratować i kto dzisiaj to
zrozumie
pośród milczących twarzy w szarym tłumie
to twoje skronie ozdabiam serc wawrzynem
Moja Dafne ja jestem Apollin
niepokochany
łapię myśli ocalałe jak latem na łące
motyle
w najpiękniejszej melodii pójść z nimi w
tany
Aby powiedzieć jak kocham jeszcze raz
tyle
ukryty przed światem opatrzę tęsknoty
rany
kiedy wraca sen że jesteś ze mną na chwilę
Komentarze (17)
Śliczny sonet włoski ;) pięknie o miłości, pozdrawiam
Miłość.
O niej można pisać w każdy sposób i przeżywać ją można
na każdy sposób.
Takie są Fakty.
Jednak nie każde rozwiązanie i podejście jest słuszne,
właściwe ni dobre.
Takie też są fakty.
Wyznanie uczuć to jest taki odlot w chmury.