Tylko się przyglądam
Nie krzycz na mnie, cicho już. Milczę
przecież.
Patrzę jak dorastasz, uczysz się. Na
twojej skórze
rosną tautaże, blizny. Dokonałeś wielu
odkryć
i wypowiadasz objawione prawdy. Chwilami
jesteś dzieckiem, bardziej niż siedmiolatek
z sąsiedztwa.
Patrzę, cicho. Milczę przecież.
Naprawdę
cię kochałam. Przeżywałam smutki, upadki,
zakochania,
powstawania. Naprawdę! Naprawdę.
Dziś, gdy znów spojrzałam, poczułam
fizyczny ból.
Nie powiem, że to nóż, że w serce lub w
plecy. Zbyt dramatyczne,
ograne rekwizyty, a jednak... porównywalne
miejsca i czucie.
A więc zjadasz w pośpiechu, a może i powoli
- mądrości. Tempo
w zasadzie nie ma znaczenia. Cieszę się.
Tylko...
jeszcze nie wiesz, że pewnych rzeczy
ewangelie,
książki, wykładowcy - nie potrafią nauczyć.
Pomilczę. Nie przeszkadzam.
Komentarze (14)
Krzykiem wiele wyrazić można tak samo jak i
milczeniem;)pozdrawiam cieplutko i przytulam;)
To najczęściej wyraz bezsilności D.A.
tego wiersza nie zaliczyłabym do ładnych, raczej do
ważnych (dla mnie) i smutnych. Serdecznie Cię
pozdrawiam.
Krzyk to czasem wyraz bezsilności...
Często.
Ładny wiersz.
Bardzo dziękuję wszystkim Czytelnikom i Komentującym.
Pozdrawiam:)
czasem skomplikowane relacje rozciagnięte w czasie
okazują się bardzo proste. Pozdrawiam.
I
piękny, refleksyjny wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Chyba domyślam się o kogo chodzi...
Milczenie to dobry wybór.(mz)
Ewangelia nie nauczy jeździć na rowerze, gotować, prać
itp., ale poza tym jest tam wszystko :)
Pozdrawiam :)
Podoba mi się przekaz, który odbieram podobnie jak
Poola. Miłego wieczoru:)
krzyk oznaką rozpaczy a i też słabości
No już uśmiech proszę bez złości
Pozdrawiam serdecznie:))
Mam wrażenie, że jest to wiersz o bardzo
niekonwencjonalnym przeżyciu, o którym można chyba
tylko napisać wiersz, bo opowiedzieć nikomu się nie
da.
Może zinterpretuję to w ten sposób, że z perspektywy
własnego doświadczenia i wspomnień obserwujemy
powtarzalność błędów, przeżyć innych, może nawet
samych siebie. Chciałoby się zakrzyczeć STOP, jak do
małego dziecka, które w ataku histerii tupie i złości
się. To jednak niemożliwe.
Bardzo interesujący wiersz i BARDZO mnie dziś
zastanowił.
Wiersz, który nie pozwala odejść nie zostawiając śladu
dlatego choć pewnie się mylę, sądząc,że traktuje o
trudnych relacjach matki z dorastającym synem
postanowiłam zostawić ten wpis. Wiersz bardzo mnie
poruszył bo niezwykle wiarygodnie wpisuje się w
przeżycia mojej przyjaciółki.
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Ciekawie napisane krzyk rodzi krzyk czy przemoc rodzi
przemoc jestem tego zdania pozdrawiam
Świetny, refleksyjny wiersz, bardzo mi się podoba.
A krzykiem nigdy nic dobrego się nie osiągnie, bo
gdyby nawet to pośrednio wywoła coś niechcianego,
nieprzewidzianego, pozdrawiam :)