O tym (naprawdę) się nie mówi
na chybił trafił
rzucone słowa
bo nie bo tak
bo to jest od Boga
od Boga powiadasz
zbiegły się Och Achy
przemyślana głębia
— ugrzęźli po pachy
nawzajem się mamiąc
z urokiem i szczerze
tyle w nim świeżości
subtelność — nie wierzę
więc przecieram oczy
sarkazm to czy kpina
jak do tego doszło
czyja tutaj wina — nieważne
emocje przenoszę
do strefy kontroli
środkowy palec
opada powoli
i chociaż wydaje się
zesłany z nieba
uśmiecham się tylko
tego mi potrzeba :)))
Hold on bitch! Detroit what! Detroit
what!
https://www.youtube.com/watch?v=LtZbYve16yg
Komentarze (4)
Jakoś nie namierzyłem tego ,,czegoś''. Forma swobodna,
treść chowa się pod warstwami.
Dla mnie jest nie do końca zrozumiały, wolę
powiedzieć, że nie mam w3rażenie iż nie rozumiem, niż
achać. Zakończenie po odczytaniu słownikowego
tłumaczenia całkiem zbiło z tropu.
No cóż, każdy z nas ma swoje potrzeby. Najważniejsze
aby dążyć do ich realizacji.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam
Marek
Podoba mi się sposób w jaki wiersz jest napisany +