O tym się nie mówi
Podwaliny pod państwo,
Nazwane "Islam State",
Nie kto inny stworzył,
Jak dobry Wujaszek Sam.
Teraz potoki uchodźców,
Z Libii, Iraku, Syrii,
Spływają na całą Europę,
W tym również i Polskę.
Niech Wuj Sam Polaków,
Nie wciąga w tą hecę.
Polacy budowali Irak,
On ten kraj unicestwił.
Saddam nie był Aniołem.
Wiedzą to sami Kurdowie.
W tym tyglu ras i kultur,
Trudno każdemu dogodzić.
W państwie bez Saddama,
Codziennie giną ludzie,
Może Allach nam pomoże,
Wyciągnąć Irak z Piekła.
Komentarze (20)
Z przyjemnością przeczytałam...
pozdrawiam słonecznie :)
A Ty o tym napisałeś- brawo .Pozdrawiam)
Adam - a u Ciebie dramat i polityka splecione tworzą
niepewność
pozdrawiam
cała prawda
Dawno nie czytałam Twoich wierszy Adaśku! Serdecznie
pozdrawiam:)
Fajnie to napisałeś. Pozdrawiam.
dramatycznie, niepewność jutrzejszego dnia powoduje
emigracje , ucieczkę,,,,pozdrawiam
Odpowiadam p. Wiesiołkowi.
Każde dążenia separatystyczne, nawet w tak
demokratycznym państwie, jakim są Indie, spotykają się
ze zdecydowanym odporem władz centralnych. Indira
Ghandi brutalnie rozprawiła się z Sikhami w
Amritsarze, którzy dążyli do utworzenia odrębnego
państwa o nazwie Khalistan. Była pragmatycznym
politykiem Partii Kongresowej i wiedziała, że
powstanie takiego państwa w kraju wielu kultur, wyznań
i religii zapoczątkowałoby rozpad całych Indii. Jest
nieprawdą, że Kurdowie lojalni wobec Saddama nie
zajmowali w Iraku kluczowych stanowisk. Dyrektorem
cementowni w Kirkuku (pracowałem tam jako tłumacz) był
Kurd p. Sami. Większość stanowisk kierowniczych
piastowali młodzi Kurdowie. Rozgłośnia radiowa i
telewizyjna w Kirkuku nadawała programy w języku
kurdyjskim (Sorani). Można było też nabyć książki i
prasę kurdyjską. Moja wiedza o Iraku nie opiera się na
wiedzy encyklopedycznej, lecz na znajomości zastanych
w tym kraju realiów społeczno-politycznych.
To państwo zbyt wiele krwi przelało,niestety Polacy
też oddali tam swoją,co się bardzo przykre.
Pozdrawiam Adaśko,życząc miłego wieczoru.
Możliwe to jest.
zawsze w Twoich wierszach jest kawałek historii ....
pozdrawiam :-)
Sorry, Adaśko, ale nie zdzierżyłem. Kurdowie mieli
autonomię? Mieli jaki taki spokój, po wymordowaniu
wcześniej kilku tysięcy i pacyfikacji, bo mieli swoje
getto. Byli sekowani wszędzie, nie zajmowali nawet
niskich stanowisk w administracji, nie mogli być na
stanowiskach "inteligenckich", poza swoim środowiskiem
- gettem. Zaiste, wiedzę masz encyklopedyczną! Te
wierutne bzdury piszesz po pijaku?
Wyjaśniam więc obszernie TEN jeden JEDYNY RAZ Twój
absurdalny stek bzdur, które wygłaszasz. Innych
komentów już nie będzie, bo jesteśmy na różnych
poziomach, niestety. Co piszę ze smutkiem.
A więc garść historii i faktów:
W latach 1987-1989 na terenach zamieszkanych przez
Kurdów reżim bagdadzki, pod kierunkiem kuzyna Saddama
Husajna, Alego Hassana al Madżida, przeprowadził plan
Anfal. Była to planowa, systematyczna eksterminacja
ludności kurdyjskiej zamieszkałej na wsi. Zniszczono 4
tys. wsi i osiedli kurdyjskich, zabito około 100 tys.
mieszkańców. Po raz pierwszy Bagdad użył broni
chemicznej przeciw własnym obywatelom 15 kwietnia 1987
roku. 16 marca 1988 w czasie ataku chemicznego na
położone w północnym Iraku miasto Halabdża zginęło 5
tys. Kurdów...
Taka byłą autonomia kurdyjska za Saddama!
Koniec!
Kropka!
Trafnie to ujęłaś, Aniu !
Mówi się, ale nie wszędzie;)
Pozdrawiam, Adasko, czerwcowo :)