Tymczasem
Tymczasem nic się nie zmienia
Błędne koła zataczają słowa
A myśli lecą w pustą przestrzeń
I błądząc wracają zawsze w to samo
miejsce
W niepokoju westchnień - odgłos
zbawienia
Tymczasem zimnem powiało
Jak odnaleźć ciepło wśród lodowatych
uczuć
Jak gorący ognik zaklęty w kamieniu
Ma tyle ciepła sam w sobie... dla siebie
Nieustanny, zewnętrzny chłód, a ciepła
wciąż za mało
Tymczasem wiatr zmienił kierunek
I klimat się zmienił i różom opadły
kolce
Wewnętrzny spokój wstrząsnął kamieniem
Westchnieniem głębokim popłynęły słowa
A ognik ze smutkiem wyciągnął ręce
Tymczasem... nic się nie zmienia
Komentarze (1)
oczekiwanie z zewnątrz na ciepło jak na trzęsienie
ziemi co kamień kruszy a pragnienie czasem gdy samo
wyciągnie ręce w miłość zamienia Wiersz nostalgiczny o
zamknięciu we własnym świecie Pięknie napisany z dużą
wrażliwością