TyŚ
Nigdy się nie dowiesz, co przed tobą
skrywałam
Z moich oczu już nic nie odczytasz
Oschle wspomnienia pozostana oschlymi
a ty znikniesz, prysniesz jak bańka
Nie patrz tak na mnie, bo to nie moja
wina,
jedynie może mnie wiatr zatrzyma,
trzeba było pomyśleć 2 razy
zanim coś zrobisz
teraz masz pretensje do mnie- miej,
ja mam do ciebie żal- i dobrze,
nasze drogi się nie skrzyżują- ciesze
sie,
nasze wzroki sie nie spotkają- dzieki
Bogu!
Poczułam wielką ulgę,
wiedząc, że ciebie już nie ma we mnie
płacz sobie, błagaj- ja jestem głucha na
to,
przepraszaj- ja i tak ich nie przyjmę,
pocałuj- ja nie odwzajemnie
przytul- ja tego nie widzę
powiedz cicho kocham- a usłyszę to wśród
krzyków tłumu....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.