Tysiące gwiazd
Tysiące gwiazd
a ja pośród nich
ciągle sama
płaczę zamknięta w czterech ścianach
Jeden smutny księżyc
przyświeca mi co noc
z nim spadam w toń
Tysiące gwiazd
świeci co noc
żadna z nich
nie spadnie ze mną
Łapię swój żal w dzban
gdzie nie ma końca
gdzie nie ma dna
Tysiące gwiazd
patrzy na mnie wciąż
czy znajdzie się ktoś
kto poda dłoń...
Komentarze (2)
gwiazdy są piekne ale samotność wśród nich niestety
nie olsniewa...ładny wiersz....pozdrawiam
"czy znajdzie się ktoś
kto poda dłoń..."
Nie upadaj na duchu, znajdzie się ktoś, kto poda dłoń.
Pozdrawiam