***
Czy będę uznany wśród ludzi szeregu,
Że wiersze pisałem, które bliskie wielu?
To moje zmartwienie, wciąż mnie
prześladuje.
Odpowiedź czas przyniesie a ja ją znać już
chcę.
Na razie to nie mam pochwalić się czym.
Pisania za mało oddałem dla cnoty.
Tę pyszną moją gębę, co widzę
codziennie,
Jeszcze schować muszę, póki wiersze
biedne.
autor
OjciecBony
Dodano: 2017-09-11 18:46:07
Ten wiersz przeczytano 906 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Dobre masz wejście.
Witam:-)
Fajne powitanie, obiecujące :)
Witam na beju i pozdrawiam :)
Dobre są, nie ma co narzekać :) Pozdrawiam serdecznie
+++
a mi się podoba i już
dlatego dalej pisz i twórz
bardzo mi się podoba
Jego wiersze miały chyba bardzo wiele ciepła. Palono
nimi w piecu...Oczywiście to żart. Wszyscy
zaczynaliśmy od tego jednego. Życzę weny i twórczej
wytrwałości. Pozdrawiam :-)
To pierwszy jest krok, dwie strofy,
musisz wyostrzyć pióra, kilofy.
Ojciec Bony - fajny nick, niczym Rhett Butler (też
miał córkę Boby). A skromniś z Ciebie, skoro piszesz,
że nie masz się czym pochwalić. Zobaczymy, poczekamy.
Powodzenia na Beju:-)