.................
Na niebie bitwa się zaczęła
Chmury się ścigają w dziką pogoń
wyruszają,
postrzępione i ciemnie, monumentalne
olbrzymy,
zmęczone kałuże przypominają.
Wiatr ku domu je pędzi, zawodząc
cichutko,
jak szaleniec w szpary je wciska
niemożliwie.
Cofa się na chwilę, odpuszcza,
by z rozpędu uderzyć jeszcze z większą
siłą.
Szyby jakby zdawały się jęczeć, błagalne
odpuść,już nie mogę.
Gdzieś wysoko, niczym z wydartej
pościeli,
błysk światła, gromy jak grafitowa
kołdra.
Ponure powidoki,i oni- młodzi gniewni,
za późno urodzeni.
Na kanony obrażeni, nieuważni na chmury,
dzieci wojny.
I czasem tylko serce jest słowem,
krzykiem,
czego myśl nie wypowie.
Komentarze (34)
dzięki
mocny i dobry przekaz,z podobaniem głosuję
Burzę porównałam do uczuć.
początek jest opisem groźnej burzy, ale końcówkę mniej
rozumiem.