Ubój rodzicielski
Moi mili, drodzy rodzice,
jestem a właściwie byłem ojcem,
szesnastoletniej gadziny,
szkoda że w porę nie zgładzonej przez
meteoryt.
Niedokształconego, ropiejącego na twarzy
przyszłego ministranta,
onanizatora z selfie,
zamaskowanego podrywacza na portalu
społecznościowym,
biseksualnego drwala, ciął wszystko
nawet gdy się nie ruszało.
Na dnie kopał doły,
żywcem gnił z lenistwa.
Mimo ojcowskiego zaangażowania
przegrywał z rówieśnikami,
nawet siku nie robił na czas.
Zakochani jak młoda para wychowawców
z dobrze ułożonym aparatem państwowym,
zrobiliśmy milowy krok naprzód
depcząc trędowatą cierpliwość.
Ze świetlistymi hasłami
naszej patronki Margaret Sanger
wyrywamy niedojrzałe chwasty.
Interes się kręci,
przykro tylko patrzeć,
na podniecenie niektórych rodziców
obserwujących swoje dzieci
w maszynce do mielenia
w tzw. ostatnim stadium,
miażdżenia albo ćwiartowania na kawałki.
Dla mojej pamięci zmumifikowałem
sobie głowę syna
stoi obok nocnej lampki,
świeci oczami.
Na głupie i niemoralne pytania
o coś co nie istnieje nie odpowiadamy.
Jesteśmy napełnieni po brzegi
współczuciem.
Przed końcem robimy zastrzyk z trucizną,
na prośbę opiekunów oddajemy
narządy do przeszczepu.
Stres rozpędzamy dobrą nowiną
nowego początku.
Pamiętaj dzieciak
jest twoją własnością do 18 roku życia,
choć walczymy o to by strudzone,
zniekształcone ciała mogły się znaleźć na
złomowisku przed ukończeniem trzydziestu
pięciu lat.
Twoja decyzja, twój wybór,
twoje pieniądze,
szybko zapomnisz, nikt się o to nie
upomni.
Wesoły pogrzeb możesz urządzić
z trumną w graffiti.
Trofeum głowy pierworodnego
walczy o oddech ziemi,
protestując przeciwko myśliwym,
rzeźniom drogich zwierząt.
Wróć szczęśliwy do lekkiej przygody,
złam krzyż.
http://www.bognabialecka.pl/index.php/artykuly/publicy styka/118-margaret-sanger-aniol-smierci
Komentarze (6)
AMOR1988
To taka przerażająca wizja późnej aborcji inspirowana
poglądami Margaret Sanger i współczesnego "filozofa"
Petera Singera oraz wyznawców ideologii pro choice.
Masakra, chce wierzyć, że to wiersz, że z godnością
pochowałeś syna. Takie rzeczy, piszesz mocno, ale
czy to nie za mocne?
krzemanka Dziękuje za poprawki i dobre słowo.
szara mgła Pięknie dziękuje :-)
Msz lubisz szokować swoimi tekstami:)
Czy nie lepiej brzmiałoby
"Jako kochające się małżeństwo" od
"Jak...". Chyba "krok naprzód" tak powinien być
napisany, podobnie jak "niemoralne"? Miłego wirczoru:)
Fajne że dodałeś link do artykułu... polecam bardzo
ciekawy! Wiersz jak zwykle niesłychanie
prowokacyjny... :-) i dobry...ale o tym przecież wiesz
:-)