Wołyń woła!
Pamięci ofiar mordów na Wołyniu
Na martwym i suchym drzewku,
wiszą przybite dzieciątka,
dziurawe serduszka,
buźki otwarte,
oczka przymknięte,
włoski na czole zaczesane,
przybrudzone koszulki.
Dookoła dzieci biega płaczący Jezusik,
jeszcze nie zdążyli go przybić do drzewa.
Smród zdzieranych skór,
odgryzione języki,
łamiące się zęby.
Kule, siekiery, widły, kosy, piły, noże.
Wścieklizna! Dzikie wojsko się budzi
nie znaja ich ani ludzie, ani zwierzęta.
Opętańczy mord,
zabawa w zarazę,
mózgi krwawiące, przez nos wyciągane,
skalpy lizane,
ciała gniecione, ćwiartowane,
rozmów nie słychać,
tylko chaos taki, że uszu nie przytkasz.
W dzikiej sfory uścisku,
śmierć cię swoim, przerażeniem przeżegna.
Bracia i siostry Wołyń woła!
Sfora nie spi, czyha,
jęzor zagryza, liże kły po mięsie
narzędzia z krwi oczyszcza.
Jezus zdjoł aureole, na nasze szczęście.
Na martwym i suchym drzewku,
wiszą przybite dzieciątka,
dziurawe serduszka,
buźki otwarte,
oczka przymknięte,
włoski na czole zaczesane,
przybrudzone koszulki.
Komentarze (5)
Bracia i siostry Wołyń woła!
nie rozumiem milczenia naszych
,,elit''politycznych,dla doraźnych celów
milczą,wspominając tylko o Katyniu.
wiersz świetnie napisany porusza serce,ukłony dla
Ciebie
taki mord krzyczy przez wieki
dzieki za temat wiersza ,moja mama tam mieszkała i o
wszystkim opowiadała , a te szakale powiedzieli ,że to
polacy:)
Wiersz wstrząsający jak fotografia "Dzieci
Dolińskiej", dostępna w internecie.
Przejmujący, świetnie napisany! :)