Ucieczka
Nie jestem tym kim jestem
Kim jestem być nie mogę
Wciąż patrzę się w powietrze
Wyruszam ciągle w drogę
I łaszę się do świata
Z nadzieją odkupienia
Na dwóch czy czterech łapach
Z milczenia do milczenia
I gryzie mnie codzienność
I ja codzienność gryzę
I spędzam czas swój ze mną
I jestem sobie krzyżem
Zwątpienia się nie zlęknę
Złej sławy bez splendoru
A kiedy wreszcie pęknę
Jak pies ucieknę z domu.
Gregorek, 6.5.22
autor
return
Dodano: 2022-05-10 11:24:16
Ten wiersz przeczytano 973 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
jak zawsze świetny!
I gryzie mnie codzienność
I ja codzienność gryzę
I spędzam czas swój ze mną
I jestem sobie krzyżem
Refleksyjnie o życiu