ukołysz
ukrywam ruchy warg
czy to wstyd
szeptem cichutko
szum traw
słowa pieszczę
modlitwa potokiem
obawa że wyschnie
Jezu
ukołysz…
ukrywam ruchy warg
czy to wstyd
szeptem cichutko
szum traw
słowa pieszczę
modlitwa potokiem
obawa że wyschnie
Jezu
ukołysz…
Komentarze (18)
Brakuje słów na skomentowanie. Ten wiersz jest mi
szczególnie bliski.
Cudowna modlitwa wierszem. Jezusowi trzeba ufać.
Zachwycająca miniaturka,pozdrawiam.
wzbudziłeś we mnie prawdzie emocje tym wierszem.
dziękuję :)
Krótko lecz wymownie...
Wzruszająca modlitwa...piękne epitety i
metafory...bardzo wrażliwie i delikatnie...zwłaszcza
ostatnie słowa.
Bardzo oryginalne westchnienie do
Najwyższego.Zdecydowanie+
Wiersz-modlitwa. Piszesz bardzo wzruszająco.
Niezwykłe..Naprawdę:)
Potrafisz sie modlić,podziwiam.
Taka wiara i modlitwa mnie przekonują, podoba mi się:)
Przyjemny ciepły wiersz - miło się kołysać -
pozdrawiam cieplutko
krótko i wymownie. pozdrawiam ciepło :)
to nieśmiałe na początku zapytanie: czy to wstyd...
nasunęło myśl, a raczej kolejne zapytanie, czy my
przypadkiem modlić się faktycznie nie wstydzimy,
głośno, nie bojąc się reakcji otoczenia... modlitwa
rzecz osobista, wręcz intymna każdego, ale mówię o
zjawisku, o którym niegdyś jeden z biskupów wygłosił
kazanie, które do dziś pamiętam... refleksyjny, dobry
wiersz... pozdrawiam
ukołysz i mnie słowami modlitwy i sercem....kilka słow
a tak wiele zostało powiedziane...Pozdrawiam...