ulica upalna
w nocy ramiona wtulony
przykryty wstydem i lękiem
zasypiam smutny zmęczony
po raz kolejny bez ciebie
w myślach toczy się walka
znów we śnie cię dziś minąłem
Białystok ulica upalna
przystanek pod samym domem
przeszłaś i nic się nie stało
czas w miejscu jak wcześniej nie stanął
i dalej było jak wcześniej
i dalej byłem kim jestem
dobrze jest oczy otworzyć
i zdać sobie sprawę
że twoja dłoń przestała być wszystkim
nareszcie
najgorsze jest jednak to twoje rozczarowanie...
Komentarze (10)
"po raz kolejny bez ciebie" - jakież to wymowne!
aż nie uwierzenia, że rodzaj męski tak romantycznie
potrafi się uzewnętrznić.
i wcale się nie dziwię, że taki tytuł.
Wiersz na TAK.
"w nocy ramiona wtulony"...pięknie...bardzo mi się
podoba:)Wesołych świąt!
Drogi Szarobury ;) Szczerze dziękuję Ci za wypowiedź.
Nie wiem czy jedną z przyczyn jest tutaj pośpiech,
ciężko jest mi to określić, bo ja pisząc cokolwiek,
począwszy od zwykłej fraszki, robię to, powiedzmy,
"na raz". Jeśli uważam, że to koniec, po prostu
odkładam długopis i utwór zostaje w takiej formie, w
jakiej został pierwotnie napisany. Mógłbym się
niejednokrotnie pokusić o zmiany, ciągi dalsze itd,
ale, gdy zaczynałem przygodę z poezją, założyłem
sobie, że nigdy niczego nie będę poprawiał, choćby
dzięki typ poprawkom tekst stał się dużo lepszy. ;)
Druga sprawa, również przez Ciebie poruszona, ona
właśnie jest tutaj celem, przejście ze snu w
rzeczywistość, także wyjście z tego snu w
rzeczywistości, który nie pozwalał na normalne
funkcjonowanie. Zależało mi na podkreśleniu tego
przejścia właśnie, może wyszło to trochę nieudolnie,
ale łamanie konwencji całego wiersza w moim przypadku
jest czymś zupełnie normalnym, co można by określić
moim znakiem rozpoznawczym. :)
tak czy inaczej chodziło o uwypuklenie problemu, który
poprzez zaistnienie we śnie identycznej sytuacji,
doprowadza do uwolnienia.
Wesołych świąt Przyjacielu, zdrowych spędzonych
rodzinnie, no i przede wszystkim z uśmiechem, bo z nim
łatwiej przez życie iść. ;)
Warto się otrząsnąć i iść naprzód, do celu,
jakiegoś...
Warto było przeczytać Twój wiersz:))) Wesołych Świąt.
i nie wiem czy się cieszyć, czy może już tylko
zapłakać...
Dziękuję za życzenia, serdecznie dziękuję ;)
wam również życzę na te święta, jak i cały nadchodzący
rok miłości, wszelkiej pomyślności, zdrowia
oczywiście, a przede wszystkim uśmiechu, bo z nim
raźniej iść przez życie ;)
wesołych świąt ! :))
Rozczarowałes sie,a jednak z optymizmem patrzysz w
przyszłość,tylko pozazdrościć.Spokojnych,radosnych
Świat!+++
Czas by odetchnąć, wszystko przemija...niestety.Znam
to uczucie kiedy można oddychać już tylko swoim
powietrzem:)
Piękny wiersz płynnie i z przyjemnością się czyta...a
i refleksje...:)Pozdrawiam i cudownych świąt życzę:)
Rozczarowanie boli najbardziej. Wiersz pełen
refleksji.
Piękny wiersz. Czasem potrzeba dużo czasu, aby
zapomnieć, a życie jest na to za krótkie... Pozdrawiam
serdecznie:)