Ulotne marzenie
Co wieczór gdy oczy zamykam
Ku błogim myślom umykam
Czy to sen, czy to jawa
obraz prawdziwy, czy zjawa?…
To Ty i ja, płyniemy przez ocean
namiętności
Zapominając o szarej rzeczywistości
Nasze serca w szaleńczym tańcu złączone
Ognistym żarem rozpalone
Unoszą się na skrzydłach obopólnej
fascynacji
Kołysane falami symbiotycznej sytuacji
Upojony zamknięte powieki otwieram
Nagle cały oszołomiony zamieram
nie ma Cię, żywej istoty
to tylko mego marzenia wzloty
Widzę wschody i zachody słońca
Widzę gwiazdy na niebie
Patrzę tak wszędzie wciąż bez końca
Lecz nigdzie nie mogę dostrzec czegoś
piękniejszego od Ciebie
I choć ogłuszają mnie dźwięki samotności
Czuję jak na pustyni mego serca zakwitł
kwiat miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.