W ulotnym zapachu czeremchy
Nieznana miłosna potęga
nad wodą szepczą czeremchy,
iluminują rozchwianą bielą,
mdły zapach tumani błękit.
Płatki jak deszcz się sypią,
czekam z tęsknoty bledsza,
brakuje krwi serdecznej,
drobny kwiat drży na wietrze.
Prosiłeś wtedy pocałuj,
tuląc w zielonej alkowie,
dziś białym kwiatom się żalę,
z czeremchowym bólem głowy.
A kiedy mnie zabraknie,
jak w śniegu krzewy splątane,
z zapachem duszącym smutkiem
nad tamtą wodą zostaną.
http://www.youtube.com/watch?v=RxwceLlaODM
Komentarze (10)
Piękny wiersz,zniewala czeremchy zapachem
Biala damo - jestem pod wrażeniem słów i klimatu
wiersza. Poszukam czeremchy, może coś mi też szepnie.
Smutno zabrzmiała końcówka. Chyba o wiele za wcześnie
na takie skrajności. Wiersz bardzo ładny. Pozdrawiam:)
tęsknota , ach tęsknota ...a wraz z nią nadzieja
.Pozdrawiam
"czekam z tęsknoty bledsza" - to mnie zatrzymało:))
super udany wiersz, Biała damo - brawo:))
Zapach zbyt mocny, przetrwa, nawet kiedy nas zabraknie
... żyj i nie duś w sobie smutku :)
niesamowicie intensywnie pachnie Twój wiersz...
Zapach czeremchy jest mdły, nie pozwól aby życie takie
było! Głowa do góry!
Piękny wiersz, przebija go nostalgia.
"Nieznana jest miłosna potęga,"- to prawda.