umarłem
Dziś umarłem.
Wstałem i nie poczułem bólu istnienia.
Pierwszy świadomy oddech nie zabolał.
Odszedłem,
Papieros, nie rozrywa mi płuc, jak co
dzień.
Nie kaszle, nie dusze się już, nowe
uczucie.
Nie ma mnie
To dziwne uczucie, ten brak uczuć, pustka.
Brak smaku, węchu zmysłów, lekkość
duszy.
Koniec,
Jestem chodź tak na prawdę mnie nie ma.
Istniej tak nie do końca, niematerialnie
bardzo.
Dziś umarłem,
Lecz wciąż tu trwam, tak blisko przy Tobie
Odszedłem,
Lecz jestem przy Tobie, bez bólu.
Nie ma mnie,
Lecz nie straciłem wszystkiego.
Koniec,
Lecz jestem jeszcze, bo Cię kocham.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.