umarli peoci
dla wszystkich poetów by nie przestawali tworzyć
jest miejsce na tym swiecie
lecz nie z tego swiata
jest takie miejsce nieme niewidoczne
gdzie chlod drzenie dloni i dreszcz
przeszywajacy rubinowe oczy
to tutaj zgineła poezja
idę dolina usłana ciałami
odrzuconych utworow
zywiac sie trupia bladoscia białych
kartek
umazanych błekitna krwia natchnienia
wkolo placz nienarodzonych poetow
stracili w kolyskach zdolnosc do
tworzenia
zapalam znicz reka oslaniajac plomien
moj ogien ktory zgasnie gdy wroce
jesli wroce
odwracam glowe i widze
nikogo nie ma
nie wiedzieli co to...
...poezja?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.