UMIERAJĄCY DOM
kiedyś czyste powietrza krainy
tlenem karmiły wszelakie istoty
rozkwitały barwne dywany zieleni
rozsiewając pieką woń roślinności
stołki drewniane witały podróżników
ofiarując rozłożysty dach liści
przejrzyste krany górskich potoków
dawały radość podwodnym żeglarzom
dziś duszą wysokie szczyty
dumą wyrastających korporacyjnych rur
szarością przykrywa betonowa posadzka
gdzie omotane mrówki biegną
wszędzie rzeki rozgrzanej gumy
wystraszonych zabijają rozpędzone światła
śmierdzi śmiercią życiodajna woda
teraz właśnie umiera gatunek
jesteśmy pożerająca wszystko szarańczą
która zostawia pustą przyszłość
zostaną zgliszcza wspólnego domu
siedząc tniemy gałąź przeznaczenia
Komentarze (17)
Nie da się ukryć, że tacy jesteśmy często...
Pozdrawiam :))
obecna cywilizacja niszczy życie...+++