Unse w swiecie marzen
Pozostane w swoim swiecie jak
schizofrenik
Bojac sie rzeczywistosci
Dotkne przez mgłe zgiełku miasta
Mysli wysle w podroz bezgranicznej
wolnosci słowa
Usne wtulona w blask słonca
Otulona gwiezdzistym niebem
Pozna jesienia obudze w sobie marzenia
Spacerujac brzegiem plazy
karmiac spragnione miłosci mewy
zapale spojrzeniem wspomnienia
Zimnymi dłonmi zgasze w sobie zar
cierpienia
Nie uwierze juz w złudzenia
Jednak wciaz bede czekac na
przeznaczenie
Ono wiruje wsrod lisci jak wiatr
Szepczac w głab zagubionych mysli ZApomnij
Zmysły otule łza
W ziarenku piasku
wyrzezbie Twoja twarz
zbrudzona zdrada
Morska fala jak obecnoscia przyjaciela
zabliznie rany
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.