UPOKORZONY MĄŻ
Wraca mąż do żony
od byłej kochanki,
znudził się jej dawno
los ma przechlapany...
Przyjmij nikczemnego
z powrotem w swe progi,
przysięgam że skończę
te wstrętne nałogi.
Mogę być na smyczy
na noc uwiązany,
a gdy się z niej zerwę
zakuj mnie w kajdany.
Wtedy już nie skręcę
nigdy na manowce...
gdy coś znów nabroję
wygnaj - pasać owce.
Niewiernego męża
jak psa przygarnęła,
pierwsze co zrobiła
poszła do felczera.
By nie grzeszył więcej
podstrzygła klejnoty,
a ptaszka zostawię
by podlewał płoty.
Pochopna decyzja
tu słuszna nie była,
wzwodu u mężusia
już nie zobaczyła.
Zenek 66 Sielski
Komentarze (46)
świetnie z humorem - sama nie wiedziała że to tak
zadziała :-)
pozdrawiam
I komu teraz współczuć :)
Mąż nie kochał żony prawdziwie, skoro wierności nie
dochował..
Żona też nie, skoro tylko klejnoty tak potraktowała :D
Bardzo fajna fraszka:)nie powinno wracać się do czegoś
z czego się uciekło..
Pozdrawiam:)
no i nie przemyślała, ale...ma mężusia we dnie i w
nocy
Witaj Zenku:)
Świetna satyra Zenku:)
Acz jednak tylko pomyślałbym o zmianie na "ptaszka
zostawiła" wtedy będą się zgadzać czasy:)
Pozdrawiam:)
Fajna bajka na dzień dziadka , Zenek dawano mnie tu
nie było , ale zawsze uwielbiałem czytać Twoje bajki.
Pozdrawiam serdecznie
Nie tędy dorga do wiernosci męża
Zamiast męza ma teraz e...a
Nie wiem czy warto było i kto teraz bardziej cierpi
Pozdrawiam serdecznie Zenku
:))))))))
pozdrawiam
widzi mi się że żoneczka będzie musiała po proszonem
chaaaaaa
Zawsze trzeba się kilka razy zastanowić przed
nieodwracalną decyzja:)
Dziękuję Zenku za uśmiech:)
Pozdrawiam.
Marek
:))
Nie da się mieć wszystkiego :)
Pozdrawiam.
Z jednej strony bajka dla dorosłych z drugiej strony
tak bardzo realne.
https://historia.org.pl/2017/04/26/eunuchowie-straznic
y-imperium-bez-meskosci/
Fajna fraszka, wesoła, gdy się ją czyta, ale gdyby
była odzwierciedleniem prawdy, to brrrr.
Znalazłem bardzo ciekawy artykuł na temat kastracji,
jak znajdzie Pan czas, to proszę przeczytać, warto.
Łałłłłłłłłłł musiało boleć?
Zenek, fraszka o tak i to nawet bardzo mocna tylko, po
co siebie też karać;)
Pozdrawiam serdecznie i mimo wszystko uśmiech ślę,
Ola;)