Upragniony dzien
Pozdrawiam serdecznie,ten wiersz dedykuje mojemu przyjacielowi którego los okrutnie skrzywdził.
Upragniony dzień
Pękło niebo, zaczął padać deszcz
ktoś przystanął bo znów poczuł dreszcz
Ludzie zapomnieli chyba już
czym jest radość, oraz zapach róż
Ciężkie dzwony gdy przestaną bić
dadzą zasnąć i pozwolą śnic
O uczuciach które dawno w nas
skreślił los by nadszedł inny czas
Tylko wspomnień naszych dawny czar
sennych zdarzeń to jest nagi dar
Krople w perły dzisiaj zmienią się
by przypomnieć mi znów kiedyś cię
Myśli wzlecą ponad błękit tam
gdzie zostałem teraz całkiem sam
bym doświadczył co jest lękiem złym
ileż prawdy mówie wam jest w tym
Ze tęsknota gasi radość mą
karmiąc mnie godziną jakże złą
Jutro znowu wstanie nowy dzień
rzuci na mnie całkiem nowy cień
Lecz czy słońce znów uśmiechnie się
i oplecie swym promieniem mnie
Lub zostanie tylko zimnym dniem
i wspomnienia da mi znowu snem
Kto z was taka wielka siłę ma
znak lub radę jak żyć mam mi da
Bym nie odszedł w ten bez końca sen
Da mi jakże upragniony dzien.
ANADAN
19.01.2008
Komentarze (7)
troszke późno napisałem ale nie odmówie ci
pogratulowac śliczne.......
Twój wiersz daje do myślenia, podoba mi się
Gdy los na doświadcza... każdy chciałby znaleźć
pocieszene wśród przyjaciół... lecz nie zawsze ich ma.
los przewrotny jest, dobrze że ma takiego
przyjaciela...
Twoja Przyjaźń jest zapewne dla Niego wielkim
pokrzepieniem. Jesteś Mistrzem Słowa.
"Bym nie odszedł w ten bez końca sen
Da mi jakże upragniony dzien.", niestety takiej
mocy,rady chyba nikt nie udzieli.
W rymach poszedłeś trochę na łatwiznę...Czytając
miałem wrażenie,że na końcu każdego wersa wpadam w
wielki dół...Można by je było dopracować,bo sama treść
nie jest zła;)