Urlopowe wspomnienia
By poznawać siebie poprzez góry stare
krętymi szlakami chadzaliśmy miły,
gdy strudzone nogi nie chciały iść
dalej,
ty - swoim uśmiechem - dodawałeś siły.
Żeby ulżyć w drodze dążyłeś wytrwale,
w swój plecak upchałeś mój los
pogmatwany
i nawet lornetkę na szczyt przydźwigałeś
bym dobrze dostrzegła obraz życiem
tkany.
Jak ci podziękować za tydzień w
plenerze,
kiedy z dłonią w dłoni było tak
bajecznie?
Wiązką optymizmu oplotłeś mnie szczerze
więc sercem ci powiem "jak dobrze, że
jesteś".
Komentarze (21)
zawsze powtarzam warto wracać do wspomnień jakie by
nie były chciałabym choć tylko tydzień mieć taki .
wiersz głębszej treści....wspomnienia pozostaną
kochać, jak to łatwo pow...
lepiej inaczej miłość wyznawać, np. tak jak w Twoim
utworze, heh, ale się rozmarzyłem, hmmm, chciałem
powiedzieć rozkojarzyłem, he, he ;)
odpoczynek...piekne wrazenia i swiadomosc ze jest obok
ktos z kim mozna "gory pokonać" czego chciec wiecej?
ladnie to ujelas
Dobrze mieć kogoś kto wspiera , na kim można polegać -
a góry :) eh góry są cudowne - pozdrawiam
wiersz w podniosłym tonie z wiarą w drugiego
człowieka...pozdrawiam