Usiądź proszę
Nie mów do mnie nocą poprzez czarne
drzewa,
wtedy w domu bochen rozkrojony cierpi,
patrz jak z niego kapią uronione świeżo
okruchy na obrus, niczym ludzkie łzy.
Nie mów do mnie burzą pełną błysków,
gromów,
z chleba złamanego wypływa krwawica.
Wiem, że kromka słucha, co się dzieje,
komu,
jak spadają gwiazdy wbrew woli księżyca.
W konstelacji smutek rozpuszczony nocą,
niczym sole w zupie, smakuje zbyt słono.
Kiedy siądziesz obok, podarujesz oczom
nową perspektywę – ten nasz chleb i
niebo.
Komentarze (22)
dziękuję Dorotek za docenienie pozycji, która przeszła
bez większego echa :)
cudowne, absolutnie cudowne metafory, jestem
zachwycona :-)
Ciekawy i wymowny wiersz, pozdrawiam :)
Poruszający przekaz...
+ Pozdrawiam :)
Pięknie, Chleb i niebo dla duszy, Pozdrawiam
serdecznie.
A może On siedzi przy Twoim stole, albo frunie nisko
nad ziemią w pierwszym tej wiosny nasionku mlecza?
Może wina jest po Twojej stronie i po prostu nie
umiesz Go rozpoznać?
Dobrze że wiersz poprosił bym usiadł, bo tak smutno
jakoś, dziękuję.
podobasię. I obraz i rymy.
I księżyc :)
Chlebem i niebem... Czegóż więcej...
Pozdrawiam serdecznie
☀
bardzo ładny zatrzymuje swoją wymową;-)
pozdrawiam
:) miło zmegi - kłaniam się i dziękuję
Kochana wracam oddać głosik:)skleroza:)
krzychno, sael - dziękuję, ale co do sugestii o rymach
- nie podzielam zdania - pełne rymy wspaniałe są we
fraszkach, limerykach... w lekkich formach -
zabawowych wierszach - tam wskazana jest nawet tzw.
"częstochowa" :) w innych wierszach mz. rymy niepełne
są lepsze. A poza tym rzecz gustu, każdy ma swój :)
Rozumiem. Pozdrawiam:)
mz. łezki dają rytm - owszem, ale to niepoważnie w tej
poważniejszej propozycji... w takich jak ta celowo
unikam zdrobnień. dziękuję za rady - nie są mi
obojętne.