Usta
Noc usta oczernia
pogardliwy całus
zapłakał...
Dotykiem trzęśliwym rozpoznał
śmierciodajną krytykę
Mleczny strzał
nie pijam wody
zawracam
Atak
paroksyczny z natury
dał upust
i gniewy skierował
ku mekce
ukojenia obrazów nieszczęsnych...
autor
Oskar J.Z
Dodano: 2005-02-27 13:03:51
Ten wiersz przeczytano 521 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.