Utrudzonym
https://www.youtube.com/watch?v=BAPokRdLrM8
Słodkiego, lekkiego życia.
Czy ciężar zdejmujesz z ramion,
gdy pędzisz i się potykasz,
gdy wcisną ci w plecy kamień?
Słodkiego, lekkiego życia...
Czy gorzkie zmieniasz na słodkie,
jak dźwigasz kolejne jarzmo,
gdy życie potrafi dopiec?
Słodkiego, lekkiego życia.
Czy w miękkie zmieniasz najtwardsze,
nieloty potrafisz uskrzydlać?
Tak. Z mocą Ducha Świętego.
autor
marcepani
Dodano: 2019-11-09 09:21:25
Ten wiersz przeczytano 1502 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (61)
słodko i lekko to tylko w piosence, a w życiu jak w
wierszu... lirycznie, pozdrawiam
Gdy do Boga blisko, można wtedy wszystko... Pozdrawiam
Marcepani
"A do linka zajrzałeś?" - no teraz tak i...
wypryszczyło mnie od razu ;-) Niestety mam silną
alergię na takie sprawy. Nawet chciałem posłuchać, ale
wymiękłem w 20 sekundzie ;-) po słowach: czytaną w
kościele... kościół to jest wspólnota, zgromadzenie, a
nie budynki czy duchowni (tu nawiązuję do tekstów
typu, ataki na kościół w kontekście krytykowaniu
kleru). Jednak to nie miejsce na takie dyskusje,
trzeba byłoby na kawę się umówić czy coś ;-) ...
ogólnie rzecz biorąc, wierszyk przedni jakby się nie
kończył i tego się trzymajmy... :-)
Ładnie poprowadzona poetycka refleksja... w wierze
można odnaleźć pokrzepienie. Ja gdy jestem bardzo
utrudzona codziennością to słucham tego:
https://www.youtube.com/watch?v=vo5yTOZPC0o
pewnie znasz ;)
Pozdrawiam i dobrego dnia :)
Kaznodziejsko tym razem, ale dekadenckie, gdyż
wskazałaś winnego niudacznikom. Ja mu głowy nie
zawracam i jest git:) Myślisz, że za wenę robiłby?
Joe:
Kocioł kotłem,
ogień ogniem,
a ludzie powinni być ludźmi - jeśli jesteś "ludziem"
dla mnie, to tym bardziej
dla Boga - powiało patosem,
ale tak już jest z losem...
że póki nie jesteśmy pod stosem
jest szansa i nadzieja :)
Tak sobie myślę. A do linka zajrzałeś? Zachęcam - mnie
dziś pomógł.
" i cieszę się, że jesteś." - dziękuję, ale trzeba
przyznać, że paradoksalnie wróciłem, dzięki DK, bo
miałem znowu jakieś wahnięcie emocjonalne i ponownie
"odszedłem" - jednak jak widzę takie komentarze, to
milczeć nie mogę ;-)
... co do wiersza, zdecydowanie na tak, prócz
ostatniego wersu. Jednak może tylko dlatego, że pod
kotłem na dole już dla mnie dawno rozpalono ogień ;-)
Wibracjo - dziękuję, masz ładny nick i czuję pozytywne
wibracje od Ciebie - wszystkiego dobrego :)
och, Joe :) Uśmiecham się do Ciebie, bardzo, bardzo
ciepło - bądź pozdrowiony - wśród nas niewiast :) - a
na poważnie, cenię sobie Twoje wsparcie i cieszę się,
że jesteś.
Joanno - słuszna uwaga, nanoszę poprawki i serdecznie
dziękuję.
Karolicki Duch Święty istniał już dużo wcześniej we
wszystkich kulturach i ontologiach. Coś musi w nim
być, wszyscy to czujemy tak, czy inaczej.
Słowo: "podpiec" przeczytało mi się jako "dopiec".
W ostatnim wersie wiersza chyba lepiej by brzmiało
"Tak - z wsparciem Ducha Świętego. Poza tym wiersz
fajny. Pozdrawiam :)
errata: Joe *Brzask*
Przepraszam, Joe:)
"Poza tym w dobrej poezji nie chodzi o wzruszenia" -
po poziomie frustracji i zawiści, można powiedzieć, że
chyba Ossa nam wróciła, nadworna grafomanka Beja.
Wiecznie walcząca o to by poezja była pozbawiona,
natchnień, wzruszeń i tego całego infantylnego chłamu.
Bo przecież pisanie wierszy, to ma być ciężka robota
;-)
Marcepani przepraszam za wtręt, ale szlag mnie trafił.
Proponuję zrobić tak jak ja, zgłosić nick do moderacji
za wulgaryzm i tyle...
Miłego dnia pani autorko... :-)
Milasek - skorzystałam, dziewczyny dziękuję.