Uwierzyć w siebie
Żyła w domu z ludźmi, myszeczka
nieśmiała.
Ciągle w swojej norce sama przebywała.
Naokoło słychać życie, toczą się
rozmowy.
Ona siedzi sama, w areszcie domowym.
Zamknięta w norce ze swymi myślami.
Chce się z kimś podzielić mysimi
sprawami
Siedzi jednak w ukryciu sama, smutna,
mała.
Nigdy, nigdzie, nikomu przeszkadzać nie
chciała.
Była zalękniona ludźmi przestraszona.
Więc z drogi schodziła, taka…cicha
była.
Jednak razu pewnego odwagi nabrała i
…
Ze swojej norki pyszczek pokazała.
Zdziwienie ogromne, myszka oniemiała.
Żadna ludzka miotła jej nie przeganiała!
Myszka siłę poczuła, w siebie uwierzyła.
I od tego czasu norkę opuściła.
Teraz, kiedy siedzi patrząc na swą
chatkę
Śmieje się odważnie bo…znalazła
matkę!
Czasem warto posłuchać języka innego.
Takiego ludzkiego, nie ciągle mysiego.
Warto podjąć ryzyko w swojej małej
sprawie.
Wyjść z ciasnego futerka, stanąć na
murawie!
Choć nie zawsze twardo po ziemi stąpamy
Dobrze wiedzieć, że obok – bratnie
dusze mamy!
.
Komentarze (4)
Trzeba zawsze wierzyć we własne siły...mocni Boża
Miłością..mamy pomagać innym bez patrzenia na to co
powiedzą inni Mamy żyć z godnie ze swoim
sumieniem.....Odwagi życzę wszystkim wątpiącym w
siebie...Pozdrawiam:)
...bardzo podoba mi sie Twoj wiersz,poczulam sie
jakbym czytala o sobie,ale...ladna forma i tresc,tak
delikatnie sie czyta i w dodatku napawa optymizmem i
wiara i o to chodzi...pozdr..:)
Nieśmiałość … tak mało nam potrzeba …by
przekroczyć próg i wejść z uśmiechem do tego innego
nieba
Ślicznie i zarazem mądrze...Gratuluję optymizmu:)