Vilanella dla Mamy II
Nie zadzwonię, nie spytam- co słychać.
Może nie ma tam zasięgu w Niebie?
Albo wiesz i nie potrzebujesz pytać.
Kruche witraże już z daleka widać,
chmurom podaruję słowicze tryle.
Nie zadzwonię, nie zapytam- co słychać.
Dzień po dniu tak po prostu umiem żyć,
wloką się miesiące jak snów goście.
Ty to wiesz i nie potrzebujesz pytać.
Uśmiech w słońcu, w nim ból zmieścić,
piaski wody ubrać w strzeliste pinakle.
Nie zadzwonię, nie spytam- co słychać
Torfowe szczyty muszą tęsknoty dźwigać,
echem się niosą wszystkie Łyny granie.
Ty to wiesz i nie potrzebujesz pytać.
W dwóch sylabach całą treść umieścić,
dusz wielobarwnych pręgowanych gilem.
Nie zadzwonię, nie spytam co słychać.
Mamo- Ty wiesz i nie potrzebujesz pytać.
Komentarze (35)
Piekna i wzruszajaca Vilanella. Pozdrawiam :)
Bardzo ładnie brzmiąca Vilanella spełnia wymogi układu
wersów i powtórzeń...Pozdrawiam z podobaniem Aniu :)
Piękny wiersz dla mamy, sprawiłaś jej radość. Pewnie
chwali się tam Tobą, jak to Mama, dumna z dzieci..
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
...
spojrzałem
na Twoją fotografię
na ścianie
patrzę
dotykam myślami
tamtych chwil
pamiętam nie jeden dzień
myślę że wybaczyłaś
mój ...
brak czasu dla Ciebie
Ja też wiem że mama nie potrzebuje pytać bo ona po
prostu wie i jest z nami i czuć jej obecność jak dla
mnie wiersz który przekazuje Twoją tęsknotę bo nasi
bliscy już się nie martwią mają nas w opiece
Super, choć moje sensory wychwyciły chochlika:
W słowie Wielobarwnych jest skryty.
O tu:
"dusz wielobabarwych pręgowanych gilem."