Viola da gamba
Kolejne piwo piję w pustym już pubie,
Znowu kufel niesie boska ręka barmana
Jak długo jeszcze ja tu dzisiaj zabawię?
Czy on wytrzyma tutaj ze mną do rana?
Dym z papierosa, zapach konwalii
Smutna Jola gra Bacha na violi da gamba
Piękne, szklane oczy wędrują po sali,
A ja ciągle czekam na swój pierwszy
tramwaj.
Światła przygasły,
Śpi gdzieś bohema
I tylko słychać dźwięk violi,
Powoli płynie nocny poemat
Smutny, jak oczy Joli.
Wziąłem dziewczynę
Czule za dłonie
Umilkła viola da gamba,
Naszej udręki już dzisiaj koniec,
Przyjechał pierwszy tramwaj.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.