W.
Mój przyjaciel, cichy W.
Wnet swe łzy osuszy
Słysząc pośród głosów stu
Śmiech pani jego duszy
Mój przyjaciel, mądry W.
Dobrze wiedział, co to strach
Kiedy ciągle myślał tu
Kiedy go przysypie piach
Mój przyjaciel, gorzki W.
Zbytno pośpieszył się
Mijając ją w tym dniu
Raniąc tym także mnie
Mój przyjaciel, mężny W.
Śpi przykryty wspomnieniem
Dotyka gałązek bzu
Mówi serc współbrzmieniem
Mój przyjaciel, młody W.
Żyje w sercu moim
Po tych latach trzystu
wciąż jest bólem nieukojonym
*dla Ciebie*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.