***W prochu pozostaw
Taka jedna myśl co dzień przespała
do Pana Boga cicho zapukała
-przychodzę, bo życia nie skalałam
Twoją obecnością w sumienia morałach
Zmęczona łza po policzku biegła
taka szczupła, brązowe oczy, biedna
ostatnia prośba do niemego gwozdzia
-przytul moje dłonie i w prochu pozostaw
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.