*W szarościach
Wiedziała że woda jest mokra,
niebo niebieskie, albo czarne...
Wiedziała.
Nie te drzwi otworzyła. A tam głucha,
ślepa,
nieprzejednana, z nienawiści pijana -
zemsta.
...Krzywe lustra.
Jak żelazko z obumarłą duszą
ścieżką bez drogowskazów... poszła.
Ciemno - zemsta żywi się mrokiem
coraz stromiej...
dzień lękliwie podchodzi do okien.
Głos dobra mówi zawsze w ciszy.
...Usłyszała.
Porzuciła myśl o odwecie,
w pięściach zamknęła ból.
Komentarze (34)
Bardzo mocny, wyraźny - doskonale napisany wiersz.
Przedsawia poczuwanie chhęci zemsty. - Ech! - Góralko!
- dobrze, że w gorach -najczęściej bliżej do Pana boga
-
np. z Warszawy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dużo bólu w wierszu.
Pozdrawiam
Z zemstą bywa różnie. W zasadzie jest zła i szkodzi
obu stronom, ale w szczególnych przypadkach...
"Zemsta, zemsta na wroga, z Bogiem i choćby mimo
Boga." (Mickiewicz)
Trudno komentować Kaziu. Wybacz :):)