Waga chwil
Staliśmy blisko siebie
Obok czułem Ciebie
Lecz wzrok Twój skierowany
Był gdzie indziej, przed Siebie
Jakbyś szukała nowej gamy
Nut życia, klucza utworu
Nie było odwrotu
Ja patrzyłem ukradkiem
Na Twoją piękność
Porównywalną z bratkiem
Pachniesz ...dość!
Dość marzeń i snów
Nie traćmy głów
Dla straconej miłości
Zbędne są złości
Nikt nie zawinił
Nikt nie zranił
Lecz ktoś za dużo marzył
Serce nadzieją przeważył
A teraz gdy ona skopana
Wraz z jej ciężarem upada
I po kryjomu cierpi
Woła dość, chce śmierci
Myśli go nachodzą
Z samotnością się rodzą
I by skoczył..
Lecz rozsądek przetoczył
Batalie z myślami
Jeszcze może przyjdzie coś z latami
Jeszcze mam przyjaciół
Jeszcze mam rodzinę
Ich nie ominę tak obojętnie
Nie zostawię samych
Nie chce im cierpień dostarczać
Nie chce ....
Więc wole bitwy staczać
Z moim bólem cierpieniami
Żyć miłymi wspomnieniami
Nadchodzącymi chwilami
Dobrymi czy złymi
Zawsze coś to będzie
Bez jednych i drugich się nie obędzie
Lecz na koniec jedno pytanie
Których mi będzie więcej dane ?..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.