walcząc o szacunek
Z cyklu „czekając na..”
puste słowa twoje
kołaczą się po głowie
szukają ujścia
pragnienia wygasłe
w oddali płaczą
odbite echem
szepty obietnic
nigdy nie spełnionych
zakochane w sobie
twoje ideały
leniwie patrzą w lustra
wartości swej
zuchwale pewne
bo ty..
dawno już
przestałeś rozumieć
dlaczego krzykiem
zamykam ci usta
i dlaczego nadzieja
moja umarła
rozbita
o szczyty twoich marzeń
dla mnie zbyt odległych
..będąc z kimś nigdy nie można tak całkiem zapomnieć o sobie samym..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.