Walentynkowe reminiscencje
Z bukiecikiem margaretek,
drzwi mieszkania otwierała.
Tylko wróble gdzieś za oknem,
hałaśliwie szczebiotały.
Wraz z tęsknotą przytuloną,
do guzików przy płaszczyku.
Tak zwyczajnie, bez emocji,
pogodzona z niemym krzykiem.
Błąd natury, zwichrowana,
często za bliskością tęskni.
Pośród mrowia twarzy, dźwięków,
przezroczysta mimo piękna.
Zerwij skorupę samotni,
miłości zapragnij wreszcie.
Koszmary senne ustąpią,
zakosztuj życia, powietrza.
Człowiek, to "stadna" istota ,
wciąż tęskni za bratnią duszą.
Wystarczy krztynka, drobinka,
by dobrem, lód serca skruszyć.
Życie pokochaj na nowo,
poczujesz powiew subtelny.
Kolejna szansa u progu,
świetlista, lekka, weselna.
Komentarze (64)
Ładny melodyjny wiersz z optymistyczną puentą.
Serdeczności Celinko:)
pięknie powiało optymizmem:) pozdrawiam Celina
bliskość potrzebna jest tak jak powietrze...
Piękne:)
bardzo ładnie o miłości ...dobro zawsze powraca:-)
pozdrawiam:-)
śliczne strofy...pozdrawiam:)
++:))
Pięknie o miłości:)dobro zawsze wygra i skruszy każdy
lód:)pozdrawiam cieplutko:)
Celinko mam na imię Renata:) Ania tylko na potrzeby
adresu mailowego:) Miło mi Cię poznać:)
Sercem Ci Wenusiu dziękuję za odwiedziny i ciepły
koment:-)
Pozdrawiam pięknie weekendowo:-))
'dobro kruszy serca lód' i to jest piękne
Oksanko, pozdrawiam serdecznie :)
Mili Panownie Stumpy Andrzej:-)
Angel Boy Paweł:-)
Dziękuję....
Pozdrawiam weekendowo:-))
To wyjątkowa szansa :) Pozdrawiam serdecznie +++
Dobry wiersz, prosto z życia wzięty, zakończony
przesłaniem dwóch ostatnich zwrotek. + i Miłego dnia.
Dziękuję Bożenko, tak mi się z tym magnesem
sposdobało, że zaniemówiłam. Dzięki, ściskam
weekendowo:-)