wariat
w ciszy otaczającej mnie na codzień,
probuję odnaleźć siebie.
próbuję uwierzyć.
zapamiętać.
nie zasypiać.
czekam na cudowne zbawienie.
popadam w otchłań czasu.
żyję przeszłością...
nie umiem zapytać,
spojrzeć sobie w twarz.
kim jestem?!
co chcę osiągnąć?!
moje spełnienie jest w tobie.
ale ciebie nie ma.
jesteś moją wyobraźnią.
moją okrutną wyobraźnią!
to ja stworzyłam nasz związek,
to ja byłam bogiem naszego życia!
teraz szukam wyjścia
z niebytu rzeczywistości.
opatulona w bandarze,
krzyczę:
to ja jestem bogiem swego losu!
to ja pozwolę ci kochać!
to ja cię zabiję!
tak,
bo przecież ja cię stworzyłam
bo przecież ja stworzyłam nas
. . .
czyżby kolejny rozdział życia był tylko snem?!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.