Wciąż czekam na sen
leże w łóżku...
czekam na sen,
kiedy przyjdzie ten czas ukojenia dla
myśli
kiedy skończy się rzeczywistość.....
ty przychodzisz do mnie
kładziesz się obok
czuje ciepło twego rozpalonego nagiego
ciała
pościel otula nas delikatnie niczym wic
jedwabnej pajęczyny
twoje wargi krążą po moim ciele
moje zmysły szaleją
gdy mnie całujesz
czuje jak ciepło wlewa się do mego wnętrza
moje ciało drży jak struna smagana przez
smyczek
pragnę cię każdym skrawkiem mojego
ciała.
cudowne pieszczoty,
gdy się kochamy świat przestaje istnieć
jesteśmy tylko my
nasze dusze łącza się w jedność
wzlatują ponad pogrążone w ekstazie
ciała
nie musza nic mówić...
rozumieją się bez słow.
są jak dwa kawałki rozdartego żagla
żagla napędzanego siłą namiętności
żagla odpornego na żar pożądania
żagla tak trwałego by wytrzymał
najstraszniejsza burze
żagla zwanego miłością
nagle chłód mnie otula
gdzie jesteś?? nie wiem......
wciąż leże w łóżku
ponownie czekam na sen
to pierwszy mój wiersz tego typu .... prosze o komentarze :)
Komentarze (1)
bardzo pięknie przedstawiona bliskość zmysłowa Bardzo
delikatny erotyk Bardzo dobry wiersz melodia
intymności