Wciąż, gdzieś daleko.......
Zaciska ręce na kubku gorącej herbaty,
Co chwilę wzrokiem wędruje za okno,
Nasłuchuje, analizując każdy szmer, każdy
krok.
Wiem, że jest daleko...
W myślach przemierza śniegi Narwiku,
Gorace afrykańskie piaski pod Tobrukiem.
Czasem zrywa sie, gdy głowę mu
przeszywa,
Kanonada salw egzekucyjnych.
W każdej chwili jest gotowy,
Zerwać sie i iść tak jak wtedy.
Bez wielkich słów, bez romantycznego
uniesienia,
Stanąć do bezkompromisowej walki.
Życie go nie zabiło.
Połamało jego ciało na drobne kawałki,
Które z biegiem lat, zrosły się i
stwardniały.
Okaleczyło jego dusze.
Przed oczami ma wciąż wojny arenę.
Nigdy nie znajdzie miejsca w którym,
Mógłby sie czuć wolnym człowiekiem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.