Wczoraj(myślałem że będziesz...
Wczoraj rozpromieniała na niebie
nadzieja,
przeplotła się z mętnym niedowierzaniem,
tak jak wtedy, kiedy zrozumiałem że nie
mogę liczyć na Twoje serce, a i bez
niego
żyć martwo zagubioniem w rzeczywistości.
Czekanie na te kilka chwil, międzyczas
to
łapanie resztek brutalnej
terażniejszości,
która jak krótkoterminowy respirator...
Kolejna wiosna, ktoś krzyknął, świetnie
odpowiedziałem z zapytaniem:tylko gdzie
ją widzisz dla mnie? Odpowiedź: Znajdż
ją...
Szukanie nie długie, proste jak ten blok
wcale
nie tak daleko...żyje nawet i ma się
dobrze.
Beze mnie dobrze, a ja wciąż jak
przelotne
błaganie na tle jej szczęścia, chciałbym
tam
być naprawdę, i chociażby ja...jako
niemocny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.