We śnie
Spotkałam go we śnie
Mój książę...
Jest, a potem znika....
Chodź żyje,
Dla mnie jest martwy!
Spotykam go tylko we śnie
Kiedy się budzę
Szybko wymazuję go z pamięci.
Zaczęłam żyć na nowo...
W ramionach niosę
Bukiet szczęścia
Lecz tak mi go brak...
Gdzie jesteś mój książę?
Na ustach innego składam pocałunek swój
Oddaje mu dusze
Serce me...
Chodź zdaje mi się,
Że one nie należą do mnie...
Mój książę...
Czemu tak dręczysz?
Pozwól o sobie zapomnieć...
W ramionach innego spędzam wieczory
Patrzę w jego oczy przepełnione miłością
Dotykam jego ciepłej dłoni,
która ociera moje łzy
Słucham słów,
które są niczym anielski śpiew...
A jednak dręczysz duszę mą....
Spotykam go we śnie
Mój książę...
Nigdy mnie nie opuści...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.