Wędrówka myśli
Przez cichą łąkę,
poprzez zielone źdźbła trawy,
przechadza się myśl
ze znakiem zapytania.
Długi już wywód
na temat szczęścia odbyła.
I raz przekonana,
że już tak być musi,
innym znowu zaprzeczenie
na swej drodze napotyka.
I miota się tak
bez przyczyny,
lecz cel obrany
osiągnąć zamierza.
Podąża dalej
zielonym trawinikiem
z przybraniem różnorakim.
Dochodzi już prawie do przekonania,
aż tu niebawem, niespodziewanie
za towarzysza do swej wyprawy
niepewność zaprasza.
I myśl tak wędrując,
nie może powiedzieć,
że bez obawy,
czy też z pewnością stwierdzić:
"Tyś jest tym,
tyś jest ta jedyna"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.