wędrując
przyjacielowi
szlakiem Juranda
pomiędzy odcieniami barw
w poszumie za umiłowaniem
znalazłam wyjątkowego przewodnika
nie zawsze przyklaśnie wręcz odwrotnie
z trudem utrzymuje wzburzenie na wodzy
w lesie ta porywczość łagodnieje
wystarczy przysiąść pod buczyną
gdy cienie układają się do snu
dać się ponieść modlitwom ukrytym
w przydrożnych kapliczkach
opuszczonych dziuplach czy na rykowisku
wszystko staje się proste i święte
poddając się tej melodii
zrozumiałam oddech i usłyszałam
jego dumne kroki na wrzosowiskach
Komentarze (23)
Piękny ciepły wiersz dla Przyjaciela. Nie bardzo
rozumiem tylko wers "w poszumie za umiłowaniem".
Pozdrawiam Imienniczkę:)
wspaniały wiersz pozdrawiam
Pieknie :) Twoj wiersz mnie zachwycil:)
Pozdrawiam:)
"wszystko staje się proste i święte"
...piękny wiersz.
Miłego dnia, wrześniowa :)
Piękny wiersz z przyrodą w tle i ładnym odniesieniem
do sienkiewiczowskiego bohatera.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dal Solenizanta
STO LAT :)
Przepiękna dedykacja :)
pogodnie pozdrawiam :)
Niezwykle przylanczam sie do zyczen pozdrawiam