Wena
Zachęcona tematem - dla lekkości staroć sprzed lat ;-)
Uciekła mi Wena, wrócić wcale nie chce,
A moje błagania waży sobie lekce.
- Wróć-że Weno do mnie, oddaj mi
natchnienie,
Bo chciałam opisać te niebne
przestrzenie...
I te gwiezdne lśnienia, kiedy niebo
czarne...
A tu mi wychodzą wiersze jakieś marne.
A ona na chmurce nóżką sobie kiwa:
- A mnie tutaj dobrze, jam tutaj
szczęśliwa!
Kartę urlopową podpisz mi od ręki! -
Podpisałam.
I przeżywam braku Weny męki ;-)
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2015-02-06 16:12:29
Ten wiersz przeczytano 1633 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
:)
:)
krzemanko, aby Wenie nie ująć elegancji, poprawiłam
jak zasugerowałaś. Powiedziała, że nawet jej się
spodobało i obiecała się zastanowić nad powrotem
;-)Ale kapryśnej jest natury, jak to kobieta ;-)
Bardzo sympatyczny wiersz. Myślę, że wena to taka
elegantka i raczej "nogą sobie kiwa", lub czym innym
niż "nogami se", ale kto wie? Miłego dnia.
i proszę poruszyłaś ten sam temat "Wena", na wesoło,
żartobliwie, zachwyciłaś mnie Swoim wierszem,
pozdrawiam serdecznie
wesoło i mimo "roszad" słów całkiem zgrabnie
"A moje błagania waży sobie lekce."
Świetnie, lekko o Wenie...też mi jej czasem brak:)
Wena wróciła do Ciebie. Piękny wiersz. pozdrawiam
mile.