Wena
Zachęcona tematem - dla lekkości staroć sprzed lat ;-)
Uciekła mi Wena, wrócić wcale nie chce,
A moje błagania waży sobie lekce.
- Wróć-że Weno do mnie, oddaj mi
natchnienie,
Bo chciałam opisać te niebne
przestrzenie...
I te gwiezdne lśnienia, kiedy niebo
czarne...
A tu mi wychodzą wiersze jakieś marne.
A ona na chmurce nóżką sobie kiwa:
- A mnie tutaj dobrze, jam tutaj
szczęśliwa!
Kartę urlopową podpisz mi od ręki! -
Podpisałam.
I przeżywam braku Weny męki ;-)
Komentarze (38)
Bardzo fajne przekomarzanki z weną:) Ale jak widać
wena na chwilę wróciła bo wesoły wierszyk stworzyłaś:)
Pozdrawiam z uśmiechem:)
Fajnie, wesolutko. Czytałam jednym tchem podziwiając
te przekomarzanki z Weną. Ewuś wybacz, ale nie wierzę
w to, co w ostatnim wersie:)))))
Uroczo o tej niezależnej urlopowiczce:)
Pozdrawiam wesoło!
Nawet bez Weny wyszedl bardzo zgrabny wiersz
...pozdrawiam
zgrabnie napisane. A urlopu potrzebuje i Wena i
głowa..., więc spokojnie :)
Też mi uciekła i napisałam taki wierszyk :):)
Usiadła na parapecie
i przez okno zagląda.
Chcę ją uchwycić,
lecz ona skacze,
wróbla udaje.
Główkę przechyla,
i mruga do mnie.
Zadziorna mina,
jakby się śmiała.
Nic nie napiszesz;
myśli zabrałam.
:)
Wróci. :)
Kokietka ;o)
:):) ee tam, trzeba czasem odpocząć od natrętnej Weny.
Ja tak mam, że miesiącami nie piszę:)Udanie,
żartobliwie.
Weny tutaj nie brak wcale :) Panoszy się jak ta lala
:)
Bardzo na tak:-)
:-)) bardzo fajnie. podoba się...
świetny ! :) BARDZO na plus :) podoba mi się
niezmiernie :) a Wena wcale Cię nie opuściła... jest
TU właśnie w tym wierszu :) miłego dnia
leciutko:)
Ładnie i składnie. :))
Przyjemny lekki wiersz. Tak to już jest niestety z tą
Weną, wielu z nas ma z nią problem:) Miło było
przeczytać:)Pozdrawiam:)