Wena anielska
Gdy pisze o mojej wenie
W mojej duszy odzywa się cierpienie
Że ta wena nie osiągalna jest
Ale zaraz humorek lepszy się staje
Gdy nowy wiersz pod jej natchnieniem
powstaje
Czasem o mojej muzie w nim mowa jest
Czasem tematem staje się inna rzecz
To zależne wszystko od aniołka staje się
Bo to on we mnie natchnienie swe tchnie
Wtedy powstaje poezja moja dziwna
Piszą ją moje palce jak dziecina naiwna
W mojej głowie powstają wersów tysiące
Ale to może być bardzo mylące
Bo nie zawsze, co pomyśli głowa
Można napisać – przyodziać w słowa
Niestety moja wena anielska
Nie zawsze gości na dnie mego serca
Niekiedy ulatuje daleko
Powracając do mnie z nową natchnień rzeką.
Kasia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.